Dzień 10-11: Podróż na wyspę (Manila-Boracay, 13-14 XI 2011)

Za nami 16-godzinna podróż na Boracay. Wyruszyliśmy o 13 z Manili. Szukanie dworca to temat na osobny wpis - panuje totalny chaos, każda z kilkunastu kompanii ma swój własny zaułek, rozkład jazdy jest umowny. Autobusy dalekobieżne kursują po tzw. Nautical Highways, przejazd zawiera kilka przepraw promowych pomiędzy wyspami. W naszym przypadku autobus wjeżdżał na 2 duże promy, a końcowy odcinek pokonaliśmy małą łódką. Wszystko jednak dobrze skoordynowane i bez dłuższych postojów. W końcu nad ranem dotarliśmy do turystycznego raju Filipin - malutkiej wyspy Boracay. Zostaniemy tu kilka dni.


Biała Plaża na Boracay - ładna, ale pogoda taka sobie

Spadające kokosy oraz tajfuny to główne zagrożenia


Informacje praktycne: 1$=42 PHP (peso); hotel na Boracay (Orchids Inn - łazienka, ciepła woda, wiatrak, ściany z bambusa): 790 PHP, hotel w Manili (Frienly's Guesthous, dwójka z łazienką i klimatyzacją): 1000 PHP, przejazd autobusem Manila - Caticlan (w tym 2 promy): 1000 PHP, prom Caticlan - Boracay: 150 PHP (w tym bilet to tylko 25 reszta to różne podatki turystyczne), piwo San Miguel (330 ml): 23 PHP w sklepie, od 30 PHP w barze, danie główne (nadziewany kalmar): 120 PHP, przejazd naziemnym metrem LRT: 14 PHP, taksówka w Manili (długa godzinna podróż przez zakorkowane miasto): 250 PHP, rum Tanduay (to najpopularniejszy tutaj drink) 85 PHP (1 litr w sklepie), 45 PHP (drink w barze przy plaży).    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz