Dzień 9: Wielki zamek





W Trypolisie bierzemy serwis taksi do Syrii. Lekko nas dziwi, gdy kierowca do zwykłego samochodu zabiera aż pięciu pasażerów. Jeden nieszczęśnik musi siedzieć na desce pomiędzy przednimi siedzeniami. Kierowca proponuje nam ten zaszczyt, ale odmawiamy.

Dojeżdżamy do Krak des Chevaliers, ostatniej twierdzy Krzyżowców zbudowanej w XII wieku. Zamek jest ogromy, pięknie położony na wzgórzu i zachował się w niezwykłym, wręcz idealnym stanie. Jest to miła odmiana, bo do tej pory oglądaliśmy głownie ruiny.

Spotyka nas kilka miłych gestów ze strony Syryjczyków. Gdy w restauracji chcemy coś zamówić na szybko, właściciel uprzedza, że trzeba będzie poczekać, bo przyjechała wycieczka, ale na przeczekanie głodu wręcza nam po bananie. Gdy w sklepiku w wiosce nie ma wody mineralnej, pan przynosi nam butelkę wody jaką sam pije w domu. Oczywiście bierzemy i dziękujemy, ale za rogiem wylewamy, bo wody z kranu lepiej tu nie pić. Prawie każda napotkana osoba nas pozdrawia, a dzieci zachęcają do wspólnej gry w piłkę etc.

Informacje praktyczne: przejazd serwis taksi Trypolis – Hosm - 11$, wejście na zamek 150 SL, hotel Beibers (dwójka z łazienką) 1600 SL, obiad dla 2 osób 500 SL.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz